Bez szans był dzisiaj Lotnik Jeżów Sudecki w starciu z Włókniarzem. Goście co prawda robili dużo szumu na murawie, ale na tym się kończyło. Dodatkowo słabo dysponowany golkiper jeżowian nie pozwalał na myślenie o korzystnym wyniku. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana ale to włókniarze, a dokładniej Gajewski po indywidualnej akcji skutecznie przelobował bramkarza gości. Na 2:0 podwyższył Bartek Morzecki, wciskając piłkę do bramki z najbliższej odległości.
Po przerwie swoją obecność na boisku od razu zaznaczył Adam Kowalski. "Kowal", który niedawno wrócił z urlopu huknął z 20 metrów po ziemi, piłka nabrała poślizgu, przed samą bramką jeszcze podskoczyła i zmyliła bramkarza. Kolejnego gola strzelił Supel, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym. Później gościom udało się strzelić honorową bramkę, a dobił ich całkowicie ponownie Kowalski, który skierował piłkę do pustej bramki po dwójkowej akcji z Leśniańskim.
WŁÓKNIARZ - LOTNIK 5:1 (2:0)
Bramki: 1:0 - Gajewski, 2:0 - B. Morzecki, 3:0 - Kowalski, 4:0 - Supel, 5:1 - Kowalski.
Włókniarz: Rosiak - Kreis, Niemienionek, Dołęga, Grygiel - Krawczyk I, Leśniański, Gajewski, Faściszewski - Dubiel, B. Morzecki.
Rezerwa: Jaworski, Supel, Skórka, Sękalski, Kowalski, R. Oniszczuk.
|