Nietypowo, bo w poniedziałek spotkały się w meczu sparingowym drużyny mirskiego Włókniarza i Kwisy Świeradów Zdrój. Goście występujący w A klasie nie stanowili większego problemu dla jedenastki gospodarzy, w której dał się zauważyć brak kilku graczy. Wynik był identyczny jak w sobotniej potyczce z Lotnikiem. Worek z bramkami otworzył Arek Leśniański, który ładnym strzałem z narożnika "szesnastki" nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Przed przerwą swoje dorzucił jeszcze Adam Kowalski i gospodarze na drugą połowę wychodzili z dwubramkową przewagą.
Po przerwie swój koncert dał Łukasz Krawczyk II, notabene pozyskany dwa sezony temu właśnie z Kwisy. Strzelił trzy bramki, a każda kolejna była ładniejsza od poprzedniej. Najpierw w solowej akcji ośmieszył dwóch przeciwników i technicznym strzałem nad bramkarzem podwyższył na 3:0. Później potężnie uderzył z dystansu i trafił prawie w samo "okienko". Na koniec ponownie z dystansu, ale tym razem po ziemi zdobył swojego trzeciego gola. Gościom udało się strzelić honorową bramkę z rzutu karnego.
WŁÓKNIARZ - KWISA 5:1 (2:0)
Bramki: 1:0 - Leśniański, 2:0 - Kowalski, 3:0 - Krawczyk II, 4:0 - Krawczyk II, 5:0 - Krawczyk II.
Włókniarz: Jaworski - Kreis, Niemienionek, Kowalski, Dołęga - Krawczyk I, Leśniański, Krawczyk II, Faściszewski - Dubiel, Gajewski.
Rezerwa: Rosiak, Supel, Sękalski, Badura, R. Oniszczuk.
|