Udaną rundę mają za sobą oba juniorskie zespoły Włókniarza Mirsk. Po awansie z ligi terenowej każdy chciał udowonić, że ten spadek to wypadek przy pracy i że nasza drużyna może się liczyć w walce o najwyższe miejsca. Jednak początek okazał się bardzo trudny. Najpierw porażka 3:0 na własnym terenie z Bogatynią, chociaż prawdą jest, że to nasz zespół miał więcej okazji strzeleckich i powinien wygrać ten mecz, tyle tylko że zawodziła skuteczność. Podobnie było w dwóch kolejnych meczach, zremisowanych 2:2 w Węglińcu (dwie bramki Sidorskiego) i 0:0 w Jeleniej Górze z miejscowym GOL-em. W końcu przyszedł pierwszy wygrany mecz z Woskarem Szklarska Poręba na własnym stadionie. Skromnie, bo 1:0 i to po bramce z rzutu karnego Jaworskiego, ale trzy punkty zostały zainkasowane. Potem przyszła pewna wygrana 2:0 z Lubaniu po bramkach Kamila Górnego i Adriana Talarskiego. Po tych dwóch meczach nastąpiła kapitalna seria wygranych 7 meczów z rzędu. Świetne zawody zagrali juniorzy zwłaszcza przeciwko Czarnym Lwówek Śląski, Olimpii Kamienna Góra i w meczu z Chrobrym Nowogrodziec. W innych spotkaniach nasi zawodnicy również pewnie wygrywali swoje spotkania. Aż do ostatniego meczu, gdzie w pojedynku z Nysą Zgorzelec ulegliśmy 4:1. Teraz trzeba porządnie przygotować się do rundy wiosennej i mamy nadzieję, że nasi zawodnicy również na wiosnę przysporzą nam wiele radości.
Co do juniorów młodszych to również mają za sobą niezwykle udaną rundę. Obecnie zajmuje podobnie jak juniorzy starsi 3 miejsce w tabeli.
Szymon Jaworski |