Po pięciu meczach bez porażki, w pierwszej październikowej kolejce piłkarze Włókniarza udali się na spotkanie do jednego z pretendentów do awansu, BKS-u Bolesławiec. Od początku nasi zawodnicy nastawiali się na grę z kontry i wyczekiwali swoich szans. Mimo optycznej przewagi, gospodarze nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji w pierwszych 45 minutach. Włókniarze natomiast od czasu do czasu wychodzili z groźnym kontrami, co zaowocowało w 44 minucie spotkania. Dośrodkowanie Szymona Morzeckiego ładnym strzałem głową wykończył Dawid Grygiel.
Druga połowa wyglądała podobnie. To BKS posiadał przewagę optyczną, a włókniarze kontrowali i w 54 minucie było 2:0 dla gości. W pole karne do Chlabicza piłkę dograł Krawczyk, ten zobaczył lepiej ustawionego Wichowskiego, który z 6 metrów nie miał najmniejszy problemów z ulokowaniem futbolówki w siatce. Wynik i obraz gry utrzymywały się do 82 minuty. Wtedy po rzucie rożnym pomocnik BKS-u zdobył bramkę kontaktową. Jakby tego było mało w 90 minucie gospodarze zdołali wyrównać. Niepewną interwencje bramkarza wykorzystał napastnik miejscowych i mecz zakończył się podziałem punktów.
BKS BOBRZANIE - WŁÓKNIARZ 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 - D. Grygiel (44), 0:2 - Wichowski (54), 2:1 - J. Bochnia (81), 2:2 - Kamuda (87). Żółta kartka: Wichowski. Sędziował: Mateusz Owoc.
BKS: Kulesza - Powroźnik, Pietrzak, Kumoś (60. Kamuda), Mucha (54. Kubik) - Wojciechowski, Klimas, Żmudziński, J. Bochnia - Filipak, Graczyk (56. Świca).
Włókniarz: Fościak - Dołęga, Kowalski, Ł. Niemienionek, Krawczyk - Sz. Morzecki (77. P. Grygiel), Chlabicz (70. Paweł Juźwik), Badura, Śliwiński (90. B. Morzecki) - Wichowski, D. Grygiel (82. Kreis).
Szymon Jaworski
X kolejka klasy okręgowej - 01.10.2011: Leśnik Osiecznica - Olimpia Kowary 0:1 Czarni Lwówek Śląski - Orzeł Wojcieszów 5:1 GKS Warta Bolesławiecka - GKS Raciborowice 2:1 BKS Bolesławiec - Włókniarz Mirsk 2:2 Lotnik Jeżów Sudecki - Victoria Ruszów 3:4
02.10.2011: Pagaz Krzeszów - Piast Dziwiszów 0:0 Piast Wykroty - Olimpia Kamienna Góra 1:2 Olsza Olszyna - Łużyce Lubań 1:3
|