 Do regionalnych derbów z sąsiadem zza miedzy, Kwisą Świeradów-Zdrój mirski Włókniarz przystępował po serii średnio udanych spotkań i ponadto jeszcze osłabiony, szczególnie w obronie i ataku. Dodatkowo w barwach Kwisy występuje kilku wychowanków Gryfa Gryfów Śląski, a tych jak wiadomo nie trzeba specjalnie motywować na mecze z Włókniarzem. Jak się okazało w trakcie spotkania, przeciwnik nie przeciwstawił specjalnie mocnego oporu i miejscowi pewnie zainkasowali komplet punktów, marnując niestety przy tym mnóstwo szans na bardziej okazały wynik.
Spotkanie rozpoczęło się od groźnego strzału z 3 minuty Złocika z rzutu wolnego, pewnie obronionego przez Rafała Fościaka. Pierwszy strzał Kwisy okazał się jednocześnie jedynym tego zespołu w pierwszej połowie, nie licząc paru wrzutek w pole karne bez problemów wyłapywanych przez bramkarza. Włókniarze dobrą okazję mieli w 10 minucie ale Jarek Wichowski strzałem z 16 metrów minimalnie chybił. Chwilę później po krótko rozegranym rzucie rożnym ponownie Wicher, a następnie Paweł Juźwik próbowali zaskoczyć Króla, niestety bez powodzenia. W 15 minucie świetną okazję miał Łukasz Bursacki ale będąc praktycznie sam na sam z bramkarzem za długo zwlekał i z sytuacji nic nie wynikło. Dwie minuty później w zamieszaniu w polu karnym Kwisy jeden z obrońców zagrał piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny pewnie zamieniony na bramkę przez Wichra. Włókniarz naciskał ale dopiero w końcówce udało się stworzyć klarowne sytuacje. Najpierw w 41 minucie ponownie Wicher fatalnie przestrzelił z pola karnego, a chwilę później sam na sam wyszedł Bursacki i chociaż dał się dogonić obrońcy to pewnie go ograł i mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie Włókniarza. W samej końcówce pierwszej połowy w pole karne gości na pełnej szybkości wbiegł Wicher i został podcięty przez interweniującego defensora. Kolejny rzut karny, po raz drugi pewnie wykorzystany przez grającego trenera Włókniarza i wynik praktycznie został ustalony.
Od początku drugiej części gry miejscowi narzucili swoje warunki. W 54 minucie Jacek Jasiński strzelił dosłownie o milimetry obok słupka, a dziesięć minut później Szymon Morzecki wykorzystując błąd bramkarza pewnym strzałem do pustej bramki wyprowadził Włókniarza na czterobramkowe prowadzenie. Mając ustalony wynik gospodarze nie chcieli zwolnić tempa i w 72 minucie po składnej akcji lewą stroną boiska tylko świetna interwencja Króla uchroniła Kwisę przed utratą piątego gola. Goście przebudzili się w końcówce meczu czego skutkiem była bramka strzelona głową w 83 minucie przez Wojciechowa.
WŁÓKNIARZ - KWISA ŚWIERADÓW-ZDRÓJ 4:1 (3:0)
Bramki: 1:0 - Wichowski (17 - rzut karny), 2:0 - Bursacki (42), 3:0 - Wichowski (45 - rzut karny), 4:0 - Sz. Morzecki (60), 4:1 - Wojciechów (83). Żółte kartki: Śliwiński, Juźwik, J. Niemienionek oraz Marzec, Król, Chowański. Sędziował: Paweł Kozina. Widzów: 200.Włókniarz: Fościak - P. Grygiel (84. K. Swarzyński), Kowalski, Ł. Niemienionek, Juźwik (81. Szurmiej) - J. Jasiński (75. D. Grygiel), Badura (75. Śliwiński), Chlabicz, Sz. Morzecki (64. W. Jasiński) - Wichowski, Bursacki (64. J. Niemienionek).Kwisa: Król - Rewers, Cabała, Szwałko (46. Chrostowski), Marzec - Paluch (46. Radziuk), Chowański, Złocik, Wojciechów - Ostrejko, Przybyło (73. Mitura).XIII kolejka klasy okręgowej - 20.10.2012: Twardy Świętoszów - Bazalt Sulików 4:0 GKS Warta Bolesławiecka - Pogoń Świerzawa 0:1Włókniarz Mirsk - Kwisa Świeradów Zdrój 4:1 BKS Bolesławiec - Piast Dziwiszów 3:1 Czarni Lwówek Śląski - Lotnik Jeżów Sudecki 3:221.10.2012: Jawa Otok - Leśnik Osiecznica 1:2 Victoria Ruszów - Endico Mitex Podgórzyn 0:4
Olimpia Kamienna Góra - Piast Wykroty 2:1
|
