Sezon 2012/2013 w wykonaniu piłkarzy Włókniarza zdecydowanie należy ocenić pozytywnie. Seniorzy występujący w klasie okręgowej mieli za zadanie zająć miejsce w pierwszej trójce i udało się to zrealizować, bowiem zajęli miejsce 2, dając się wyprzedzić tylko bolesławieckiemu BKS-owi. Drużynie prowadzonej przez Jarka Wichowskiego udało się zgromadzić 69 punktów, strzelić aż 108 bramek, tracąc przy tym 33 gole. Odnieśliśmy 22 zwycięstwa, 3 razy remisowaliśmy i 5 razy schodziliśmy z boiska jako pokonani. Patrząc z perspektywy czasu można było pokusić się o jeszcze lepszy wynik, a nawet o awans do IV ligi, ale mimo wszystko wynik jest bardzo dobry. Mieliśmy w swoich szeregach króla strzelców, którym został Bartek Morzecki z dorobkiem 27 goli, niewiele mniej strzelił Jarek Wichowski – 24 bramki, ale trzeba zauważyć że nasz grający trener większość rundy wiosennej spędził na leczeniu kontuzji, jakiej doznał w meczu z GKS-em Warta Bolesławiecka i gdyby nie to jego wynik byłby zapewne zdecydowanie lepszy. Ogólnie dla zespołu z okręgówki bramki zdobywało aż 17 zawodników, co może świadczyć o niezłych umiejętnościach ofensywnych całego zespołu. Drużyna swój lepszy okres zanotowała w rundzie jesiennej gdzie nawet przez jakiś czas liderowała w tabeli i notowała rekordowe wygrane, tj. wyjazdowe 11:0 z Victorią Ruszów, czy u siebie 10:1 z Olimpią Kamienna Góra. Zdecydowanie najsłabiej graliśmy w końcówce sezonu gdzie przydarzyły nam się przegrane z outsiderem ligi, Jawą Otok, a także w ostatnim spotkaniu sezonu z Piastem Wykroty. Jednak szczególnie szkoda wyjazdowego remisu z Pogonią Świerzawa, gdzie przy prowadzeniu 3:0 i 4:1 nie potrafiliśmy dowieźć zwycięstwa do końca meczu.
Rezerwy seniorskiego Włókniarza występowały w III grupie klasy B i miały za zadanie wywalczenie awansu. Ekipie najpierw Wiesława Sapińskiego, a później Arka Dołęgi udało się plan zrealizować, Włókniarz II pewnie awansował do klasy A nie ponosząc w całych rozgrywkach ani jednej porażki, a notując 16 zwycięstw i 4 remisy. Rezerwiści zdobyli 52 punkty, strzelili 96 i stracili 19 bramek. Najlepszym strzelcem nie tylko w swojej ale we wszystkich grupach B klasy został Kuba Niemienionek, zdobywca 34 bramek, a ogólnie dla zespołu bramki strzelało 22 zawodników. Teraz poprzeczka postawiona zostaje zdecydowanie wyżej ale też wymagania dla drużyny rezerw będą zdecydowanie niższe. Nikt nie będzie wymagał od zespołu awansu do klasy okręgowej, grać w niej mają zawodnicy z pierwszej drużyny wracający po kontuzjach lub prezentujący słabszą formę, uzupełnieni piłkarzami, którzy na stałe w drużynie występują.
Juniorzy starsi pod przewodnictwem Andrzeja Badury w swoich rozgrywkach zajęli 6 miejsce, a więc w górnej części tabeli. Taki mieli plan i go osiągnęli, jest to tym bardziej sukces gdyż kadrę zespołu stanowili praktycznie ci sami zawodnicy, którzy sezon wcześniej występowali w klasie terenowej, gdzie również zajęli 6 miejsce. Jak więc widać, grając o poziom wyżej potrafili podnieść na tyle swoje umiejętności, żeby spokojnie usadowić się w środku tabeli. Juniorzy byli bardzo bezkompromisowi, odnieśli 12 zwycięstwo i zanotowali tyle samo porażek, ani razy nie zremisowali swojego meczu. Zdobyli 36 punktów, strzelili 63 i stracili 52 bramki. Najlepszym strzelcem drużyny został Patryk Czyrko, który dodatkowo razem z kapitanem Patrykiem Stettnerem dostawał swoje szanse w seniorskich rezerwach.
Trampkarze i młodzicy prowadzenie przez Czesława Czerwińskiego grali ze zmiennym szczęściem, starszej grupie, czyli trampkarzom udało się zająć miejsce 4, zdobywając 36 punktów i mając stosunek bramkowy 27-36, natomiast młodzicy zajęli miejsce 11, 11 punktów i bramki 28-107. W przypadku najmłodszych włókniarzy wynik jest raczej sprawą drugorzędną, chodzi przede wszystkim o zdobywanie doświadczenia, które ma zaprocentować w latach późniejszych, a także o zwykłą zabawę, oczywiście delikatnie zabarwioną kroplą zdrowej sportowej rywalizacji.
|