MKS "Włókniarz" Mirsk - Oficjalny Serwis Klubu

Derby powiatu lwóweckiego, bo tak spokojnie można nazwać mecze Włókniarza z Czarnymi okazały się spotkaniem bardzo zaciętym, szczególnie w drugiej połowie. To był mecz z typu tych w których o zwycięstwie decydować mogła jedna bramka i tak też było w praktyce, na szczęście dla Włókniarza to właśnie on okazał się o tego jednego gola lepszy. Samo spotkanie było prawdziwym meczem walki, nikt nie odpuszczał, a losy rezultatu ważyły się do samego końca.

Już w 2 minucie Bartek Morzecki uderzył z pola karnego ale Golba nie dał się zaskoczyć. Kilka minut później plac z kontuzją opuścił najlepszy strzelec i grający trener Włókniarza Jarek Wichowski i można mieć było małe obawy jak ten fakt podziała na miejscowych. Na szczęście nieobecność Wichra została zniwelowana do minimum. W 11 minucie po dograniu w pole karne w piłkę w znakomitej sytuacji nie trafił Adrian Badura. Goście najlepszą okazję mieli w 18 minucie, kiedy wyszli z szybką kontra i po strzale Godlewskiego piłka trafiła w słupek. W 29 minucie padła jak się później okazało jedyna bramka w meczu. W małym zamieszaniu w polu karnym Czarnych piłkę na 14 metrze dostał Wojtek Jasiński, przymierzył i potężnym strzałem z lewej nogi nie dał żadnych szans Golbie. W 32 minucie swoją okazję miał Rafał Śliwiński, ale po jego uderzeniu bramkarz gości zdołał złapać piłkę.

Po przerwie Czarni postawili wszystko na jedną kartę, bardzo często odkrywając się i narażając na kontry. Swoje okazje mieli Morzecki, Śliwiński, z rzutów wolnych sprzed pola karnego Jasiński i Chlabicz ale niestety nic z tego nie wpadło. Goście za sprawą Wrony i Godlewskiego starali się zdobyć choćby wyrównującego gola ale dobre dysponowany Fościak stanowił zaporę nie do przejścia.