XIII kolejka klasy okręgowej - derby nasze !!!
Dodane przez mkswlokniarz dnia 26/10/2013 17:34
Włókniarskie Derby okazały się prawdziwym piłkarskim świętem, oczywiście stosując wszelkie proporcje co do poziomu rozgrywek i ich rangi. Wszyscy kibice, którzy licznie stawili się w sobotnie popołudnie na mirski stadion nie powinni absolutnie narzekać, obejrzeli naprawdę emocjonujący pojedynek, choć po prawdzie czysto piłkarsko mógł być lepszy, jednak jeżeli chodzi o dramaturgię to spełnił swoje oczekiwania. Zorganizowane fankluby drużyn, zarówno leśniański jak i powoli reaktywowany mirski sprawiły się na medal, gorący, żywiołowy doping z obu stron, małe pokazy pirotechniki i przede wszystkim skupienie się na dopingu dla własnej ekipy + wzajemne podziękowania to jest to co chciałoby się oglądać na każdym meczu "okręgówki". Nie obyło się bez paru "małych prowokacji" z obu stron, ale miały one wymiar wręcz symboliczny i w żaden sposób nie zaburzyły przebiegu ani meczu ani prawdziwego dopingu. Ogólna ocena Kibiców z Leśnej i Mirska na 5 plus...
Rozszerzona zawartość newsa
Włókniarskie Derby okazały się prawdziwym piłkarskim świętem, oczywiście stosując wszelkie proporcje co do poziomu rozgrywek i ich rangi. Wszyscy kibice, którzy licznie stawili się w sobotnie popołudnie na mirski stadion nie powinni absolutnie narzekać, obejrzeli naprawdę emocjonujący pojedynek, choć po prawdzie czysto piłkarsko mógł być lepszy, jednak jeżeli chodzi o dramaturgię to spełnił swoje oczekiwania. Zorganizowane fankluby drużyn, zarówno leśniański jak i powoli reaktywowany mirski sprawiły się na medal, gorący, żywiołowy doping z obu stron, małe pokazy pirotechniki i przede wszystkim skupienie się na dopingu dla własnej ekipy + wzajemne podziękowania to jest to co chciałoby się oglądać na każdym meczu "okręgówki". Nie obyło się bez paru "małych prowokacji" z obu stron, ale miały one wymiar wręcz symboliczny i w żaden sposób nie zaburzyły przebiegu ani meczu ani prawdziwego dopingu. Ogólna ocena Kibiców z Leśnej i Mirska na 5 plus.
Samo spotkanie rozpoczęło się dosyć leniwie, obie strony bardzo widocznie podeszły do siebie z dużym respektem. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie gospodarze kiedy po kiksie jednego z obrońców sam na sam z Głowackim znalazł się Łukasz Bursacki, który technicznym strzałem zmieścił piłkę w bramce, ale sędzia gola nie uznał uznając sygnalizację swojego pomocnika, który wskazywał, że w momencie podania "Jomaj" był na spalonym. W 22 minucie po strzale Pawła Juźwika bramkarz leśnian wybił piłkę na róg, a w odpowiedzi goście mieli rzut wolny, który wykonywał Mazur ale jego strzał pewnie złapał Szymon Jaworski. Od 30 minuty goście zdobyli lekką przewagę ale nie za bardzo potrafili ją udokumentować. W końcówce pierwszej połowy ponownie mirszczanie mogli przechylić szalę na swoją stronę ale najpierw po strzale Szymona Morzeckiego Głowacki sparował piłkę na rzut rożny, a później w zamieszaniu podbramkowym, Bartek Morzecki głową wbił piłkę do bramki ale ponownie okazało się, że gol nie zostanie uznany, bowiem, arbiter uznał, że wcześniej faulowany był bramkarz. Do przerwy 0:0.
Nie udało się strzelić bramek żadnej z ekip w pierwszej połowie, więc kibice ostrzyli sobie zęby na drugą odsłonę i nie pomylili się. Zarówno Leśna jak i Mirsk zagrały bardziej otwarcie i widowisko tylko na tym zyskało. Pierwsza groźna akcja to zasługa Pieśkiewicza po strzale którego Szymon Jaworski wybił piłkę na róg. Później gra była akcja za akcję ale bez skutecznego wykończenia pod bramką. Dopiero w 70 minucie prawą stroną urwał się Adam Tylus, zagrał piłkę do Piotrka Chlabicza, który płasko wstrzelił ja w pole karne, tam przejął ją Bartek Morzecki, zagrał piętą do tyłu gdzie czekał już Szymon Morzecki, który z najbliższej odległości skierował ją do siatki. 1:0 i gramy dalej !!!!. Leśnianie, starali się szybko odrobić straty ale zupełnie niewidoczne były ich dwa asy, Mazur i Bełzowski, skutecznie, a czasami szczęśliwie neutralizowane przez mirską defensywę. W 77 minucie po błędzie bloku obronnego gości sam na sam z golkiperem biegł Szymon Morzecki ale uderzył tak nieskutecznie, że bramkarz miał okazję się wykazać i odbił piłkę do boku. W odpowiedzi przyjezdni mieli rzut rożny po którym piłka odbiła się od górnej poprzeczki. Sama końcówka meczu to kontry Mirska, po jednej z nich w 86 minucie Adam Tylus idealnie wrzucił piłkę w pole karne, a tam nabiegający Bartek Morzecki strzelając z woleja zmusił Głowackiego do najwyższego wysiłku i przeniesienia piłki nad poprzeczką. W 89 minucie gospodarze przeprowadzili akcję, która całkowicie dobiła przyjezdnych. Piłkę w środku pola stracił jeden z leśniańskich zawodników i chociaż wydawało się, że w tej akcji doznał kontuzji i leżał na murawie, to sędzia puścił grę, poszła kontra po której sam na sam z bramkarzem znaleźli się bracia Morzeccy i tak jak w przypadku pierwszego gola tak i tym razem Bartek dogrywał do Szymona, a ten finalizował podanie celnym strzałem do bramki. Goście mieli w tym przypadku pretensje do arbitra, szczególnie bocznego, że akcja nie został wcześniej przerwana ale ich zarzuty wyglądały trochę niepoważnie. Szczególnie dużo do powiedzenia miał jeden ze środkowych obrońców, który wykrzyczał do sędziego bocznego, że cyt. ".... my wszyscy stanęliśmy, a ty puściłeś grę ....". Ciekawe stwierdzenie, tylko jeżeli nie ma gwizdka arbitra głównego przerywającego grę to jest ona kontynuowana, a to że piłkarze z Leśnej w tym momencie stanęli zamiast grać pozostaje ich problemem. Próba wymuszenia na arbitrze zatrzymania gry poprzez stanięcie w bezruchu kilku piłkarzy była zdecydowanie przesadzona. Chwilę później sędzia główny zakończył spotkanie i mirszczanie mogli się cieszyć z objęcia pozycji lidera.
Na sam koniec jeszcze raz wielkie podziękowania dla kibiców zarówno mirskich jak i leśniańskich za stworzenie na meczu znakomitego klimatu i atmosfery jaką chciałoby się widywać jak najczęściej. Brawo !!!!
WŁÓKNIARZ MIRSK - WŁÓKNIARZ LEŚNA 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 - Sz. Morzecki (70), 2:0 - Sz. Morzecki (89). Żółte kartki: Kowalski oraz Zagozda, Wichuła, Głowacki, Pieśkiewicz, Hejda, Mazur. Sędziował: Łukasz Basiak. Widzów: 600.
Włókniarz Mirsk: Jaworski - P. Grygiel, P. Niemienionek, Kowalski, Paweł Juźwik (87. Krawczyk) - Bursacki (54. Tylus), Chlabicz, Ł. Niemienionek (8. Dołęga), W. Jasiński (66. Badura) - Sz. Morzecki (90. D. Grygiel), B. Morzecki (90. Czyrko).
Włókniarz Leśna: Głowacki - Panek, D. Farganus, Więckowski (87. Dawidowicz), Zagozda (72. R. Farganus) - Hejda, Góraj, Wichuła, Pieśkiewicz - Mazur, Bełzowski.
XIII kolejka klasy okręgowej - 26.10.2013: Piast Dziwiszów - Łużyce Lubań 2:2 Pogoń Świerzawa - Hutnik Pieńsk 4:6 Czarni Lwówek Śląski - Orzeł Lubawka 3:2 Lotnik Jeżów Sudecki - Nysa Zgorzelec 1:2 Włókniarz Mirsk - Włókniarz Leśna 2:0Piast Wykroty - Twardy Świętoszów 0:4 27.10.2013: Victoria Ruszów - Olimpia Kamienna Góra Endico Mitex Podgórzyn - Leśnik Osiecznica