1/4 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu jeleniogórskiego - gramy dalej.
Dodane przez mkswlokniarz dnia 16/03/2014 14:34
Pucharowy pojedynek w Mirsku odbywał się w lekko anormalnych warunkach, przy momentami bardzo porywistym wietrze i ciągle padającym deszczu. Drużyna zawidowskiego Piasta, grająca o klasę wyżej od Włókniarza, ale borykająca się z dużymi problemami organizacyjno-kadrowymi niczym miejscowych nie zaskoczyła i choć przegrała w najniższym z możliwych stosunku, to i tak niewiele miała na boisku do powiedzenia, a taki, a nie inny wynik zawdzięcza tylko i wyłącznie swojemu bramkarzowi oraz pechowi mirskich zawodników. Dość powiedzieć, że w całym spotkaniu goście oddali tylko jeden celny strzał na bramkę Marcina Krawczyka, skądinąd całkiem ładny ale więcej było w nim przypadku i pomocy pogody niż intencji strzelca...
Rozszerzona zawartość newsa
Pucharowy pojedynek w Mirsku odbywał się w lekko anormalnych warunkach, przy momentami bardzo porywistym wietrze i ciągle padającym deszczu. Drużyna zawidowskiego Piasta, grająca o klasę wyżej od Włókniarza, ale borykająca się z dużymi problemami organizacyjno-kadrowymi niczym miejscowych nie zaskoczyła i choć przegrała w najniższym z możliwych stosunku, to i tak niewiele miała na boisku do powiedzenia, a taki, a nie inny wynik zawdzięcza tylko i wyłącznie swojemu bramkarzowi oraz pechowi mirskich zawodników. Dość powiedzieć, że w całym spotkaniu goście oddali tylko jeden celny strzał na bramkę Marcina Krawczyka, skądinąd całkiem ładny ale więcej było w nim przypadku i pomocy pogody niż intencji strzelca.Całą pierwszą połowę Włókniarz miał pod silny wiatr co bardzo utrudniało prowadzenie gry ale paradoksalnie goście wcale nie mieli lepiej, bo praktycznie wszystkie ich podania bądź wrzutki były przez wiatr za mocne. W 22 minucie dobrą akcją prawą stroną boiska błysnął Jacek Jasiński, który dograł piłkę do Bartka Morzeckiego ale jego strzał obronił Gilewski. W 30 minucie przy wyskoku w polu karnym ewidentnie popychany był Dawid Grygiel ale sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie faulu. Goście odpowiedzieli akcją z 38 minuty, kiedy to Kiewra potężnie uderzył z rzutu wolnego bitego z dobrych 35 metrów ale Marcin Krawczyk w dobrym stylu sparował piłkę do boku. Był to jedyny celny strzał zawidowian w całym meczu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.W drugiej części grający już z wiatrem włókniarze osiągnęli dosyć dużą przewagę ale niestety nie mogli jej udokumentować bramką. W 55 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Jarka Wichowskiego piłka uderzyła w poprzeczkę i wyszła w pole. Chwilę później grającym trener Włókniarza mając przed sobą tylko Gilewskiego zbyt długo zwlekał i bramkarz Piasta nie dał się zaskoczyć. W 62 minucie po rzucie rożnym Adam Kowalski główkował ale tym razem piłka trafiła w słupek. Chwilę później z pola karnego po krótkim rogu strzelał Łukasz Niemienionek ale i tym razem Gilewski był na posterunku. Dopiero w 85 minucie niezdecydowanie zawidowskich defensorów starał wykorzystać się Jarek Wichowski, który wbiegł między dwóch obrońców i został w polu karnym podcięty. Decyzja mogła być tylko jedna, rzut karny, pewnie zamieniony na bramkę przez Bartka Morzeckiego. Goście pogodzeni z wynikiem nie starali się za wszelką cenę odrabiać strat, a Włókniarz w ostatnich minutach stworzył sobie jeszcze dwie sytuacje ale tradycyjnie zabrakło wykończenia. WŁÓKNIARZ - PIAST ZAWIDÓW 1:0 (0:0)Bramka: B. Morzecki (85 - rzut karny). Żółte kartki: Kowalski oraz Kozłowski, K. Gorzka. Sędziował: Dawid Maryszczak. Widzów: 70.Włókniarz: M. Krawczyk - P. Grygiel, Kowalski, Ł. Niemienionek, Juźwik - J. Jasiński (77. Skórka), P. Chlabicz, Badura, D. Grygiel (61. Bursacki) - Wichowski (90. Ł. Krawczyk), B. Morzecki. Piast: M. Gilewski - J. Gilewski, Kiewra, Kleszczyński, K. Gorzka - Sareło, Kozłowski, Woźny, Ryż - Bobko, Szywała (87. Rysiowski). 1/4 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu jeleniogórskiego - 16.03.2014: Olimpia Kowary - Granica Bogatynia 3:0 Włókniarz Mirsk - Piast Zawidów 1:0 KS Łomnica - BKS Bolesławiec Karkonosze Jelenia Góra - wolny los