I runda Pucharu Polski OZPN Jelenia Góra - blamaż.
Dodane przez mkswlokniarz dnia 11/08/2017 21:38
Totalny falstart zaliczył w Lubomierzu Włókniarz, inaugurując rozgrywki w sezonie 2017/2018. Pierwsze 45 minut to dla mirszczan był prawdziwy dramat, gospodarzom wychodziło wszystko i bezwzględnie egzekwowali swoją skuteczność. O grze włókniarzy ciężko cokolwiek powiedzieć, wystarczy wspomnieć, że w tym okresie praktycznie nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki, a w całym meczu mieli może ze dwie. Przetarcie przed ligą wypadło bardzo blado, pozostaje mieć nadzieję, że 15 sierpnia zobaczymy całkowicie innego Włókniarza...


Rozszerzona zawartość newsa
Totalny falstart zaliczył w Lubomierzu Włókniarz, inaugurując rozgrywki w sezonie 2017/2018. Pierwsze 45 minut to dla mirszczan był prawdziwy dramat, gospodarzom wychodziło wszystko i bezwzględnie egzekwowali swoją skuteczność. O grze włókniarzy ciężko cokolwiek powiedzieć, wystarczy wspomnieć, że w tym okresie praktycznie nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki, a w całym meczu mieli może ze dwie. Przetarcie przed ligą wypadło bardzo blado, pozostaje mieć nadzieję, że 15 sierpnia zobaczymy całkowicie innego Włókniarza...

Spotkanie rozgrywane w rzęsistym deszczu znakomicie rozpoczęło się dla gospodarzy już w 7 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najszybciej i najwyżej do piłki wyskoczył Mariusz Malarowski i otworzył wynik. Po kolejnych 5 minutach było już 2:0, Malarowski  przedarł się lewą stroną boiska i przy biernej postawie defensywy strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie. W 29 minucie ten sam zawodnik ustrzelił klasycznego hattricka, tym razem skutecznie egzekwując rzut wolny z odległości 20 metrów. W 34 minucie Hubski wykorzystując podbramkowy bałagan na raty pokonał Swarzyńskiego strzałem z 5 metrów. Dzieła zniszczenia dokonał w końcówce pierwszej połowy Sidorski, skutecznie wykorzystując sytuację sam na sam.

Druga połowa nie przyniosła już większych emocji, Stella mając wynik nie nadwyrężała się zbytnio, a Włókniarz starał się zmniejszyć straty ale niewiele z tego wynikało. Dodatkowo w końcówce meczu nieporozumienie obrońców ponownie wykorzystał Malarowski i blamaż gości stał się faktem.  


STELLA LUBOMIERZ - PH SAWCZAK-WŁÓKNIARZ  6:0 (5:0)


Bramki: 1:0 - M. Malarowski (7), 2:0 - M. Malarowski (12), 3:0 - M. Malarowski (29), 4:0 - Hubski (34), 5:0 - R. Sidorski (41), 6:0 - M. Malarowski (82). Żółte kartki: D. Malarowski, Soczyński oraz Ł. Niemienionek. Sędziowali: Adam Trudziński oraz Piotr Kuzia i Rafał Rzempała. Widzów: 100.

STELLA: Fijałkowski - Lardyński (68. Wojs), Rebejko, Troszczyński, Jędras (60. Budzicz) - R. Sidorski (75. Martyniak), Podobiński (68. Sawicki), D. Malarowski, Hubski (85. Dzedzej) - M. Malarowski, Soczyński (60. M. Sidorski).

PH SAWCZAK-WŁÓKNIARZ: Swarzyński (46. Jaworski) - Jędrzejczak, Ł. Niemienionek, Kowalski, Dasiak - Jabłonowski (46. P. Niemienionek), Juźwik, Badura (81. J. Niemienionek), Żukowski (46. Kik), Krawiec (46. Wichowski) - Górgul (75. Dąbek).