1/4 Finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu jeleniogórskiego - koniec pucharowej przygody.
Dodane przez mkswlokniarz dnia 24/04/2013 22:08
Mecz z Granicą Bogatynia okazał się końcem pucharowej przygody dla Włókniarza. Mirszczanie pozbawieni na boisku wsparcia swojego grającego trenera Jarka Wichowskiego nie dali rady wyżej notowanemu rywalowi, chociaż wstydu sobie i kibicom absolutnie nie przynieśli. Wicher po spotkaniu ligowym z GKS-em Warta Bolesławiecka ma nogę w gipsie, okazało się bowiem, że po brutalnym faulu bramkarza Warty doznał złamania kości strzałkowej. Niestety oznacza to dla niego koniec sezonu, a dla Włókniarza spore osłabienie siły ofensywnej. Mecz z Granicą miał pokazać na co stać miejscowych grając bez swojego najlepszego strzelca i chociaż bramki nie strzeliliśmy to okazje były, szwankowała tradycyjnie skuteczność...

galeria meczowa


Rozszerzona zawartość newsa
Mecz z Granicą Bogatynia okazał się końcem pucharowej przygody dla Włókniarza. Mirszczanie pozbawieni na boisku wsparcia swojego grającego trenera Jarka Wichowskiego nie dali rady wyżej notowanemu rywalowi, chociaż wstydu sobie i kibicom absolutnie nie przynieśli. Wicher po spotkaniu ligowym z GKS-em Warta Bolesławiecka ma nogę w gipsie, okazało się bowiem, że po brutalnym faulu bramkarza Warty doznał złamania kości strzałkowej. Niestety oznacza to dla niego koniec sezonu, a dla Włókniarza spore osłabienie siły ofensywnej. Mecz z Granicą miał pokazać na co stać miejscowych grając bez swojego najlepszego strzelca i chociaż bramki nie strzeliliśmy to okazje były, szwankowała tradycyjnie skuteczność.

Spotkanie od początku toczone było w szybkim tempie, Granica zdecydowanie chciała grać w piłkę, a nie murować swoją bramkę czy też kopać przeciwnika po nogach. Gra przez pierwszy kwadrans toczyła się głównie w środkowej części boiska, a Włókniarzowi nieźle się grało z przeciwnikiem grającym otwartą, kombinacyjną piłkę. W 15 minucie z dystansu próbował Gawlika zaskoczyć Adrian Badura, a chwilę później dobrą centrą popisał się Łukasz Bursacki ale niestety niewykorzystaną przez partnerów z drużyny. W 27 minucie Bartek Morzecki wychodził sam na sam z bramkarzem Granicy ale po jego strzale udało uzyskać się tylko rzut rożny po którym Adam Kowalski strzałem głową trafił w słupek. Goście spokojnie czekali na swoją okazję i taka nadarzyła się w końcówce pierwszej połowy. W 40 minucie po podaniu w pole karne Włókniarza strzał z pierwszej piłki oddał Marszałek i Granica prowadziła 1:0.

Po przerwie goście starali się spokojnie kontrolować grę, a Włókniarz musiał odrabiać straty. W 54 minucie Adzik uderzył z dystansu i Gawlik z trudem wybił piłkę na róg. Do samego końca żadnej ze stron nie udało się stworzyć żadnych klarownych sytuacji i minimalna przegrana gospodarzy stała się faktem.



WŁÓKNIARZ - GRANICA BOGATYNIA  0:1 (0:1)

Bramka:
0:1 - Marszałek (40). Żółte kartki: Bursacki, Badura, P. Niemienionek, oraz Savchuk, Rachwał, Sochacki, Szydło, Duduć. Sędziował: Sławomir Michałczak. Widzów. 150.

Włókniarz: Fościak - Szurmiej (89. Kieryluk), Kowalski, Ł. Niemienionek, Paweł Juźwik (50. Dołęga) - D. Grygiel (79. J. Niemienionek), Badura, Chlabicz, P. Niemienionek (65. Krawczyk), Bursacki (75. Skórka) - B. Morzecki.


Granica: Gawlik - Mikulski, Duduć, Sochacki, Savchuk - Deszcz (70. Iwanicki), Chrzanowski, Rachwał, Suchocki - Pietkiewicz (50. Szydło), Marszałek (65. Więckiewicz).

galeria meczowa


1/4 Finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu jeleniogórskiego - 13.04.2013:
Leśnik Osiecznica - Piast Wykroty 1:0

24.04.2013:
Olimpia Kamienna Góra - Karkonosze Jelenia Góra 4:1
Piast Dziwiszów - Olimpia Kowary 0:1
Włókniarz Mirsk - Granica Bogatynia 0: