XXIX kolejka klasy okręgowej - porażka z liderem.
Dodane przez mkswlokniarz dnia 19/06/2014 19:53
Bitwa o IV ligę zgromadziła na stadionie w Mirsku rekordową widownię, bowiem zmagania wicelidera z liderem obejrzało aż 600 kibiców, co jak na klasę okręgową jest ilością znaczącą. Piłkarze wspierani przez swoje Kluby Kibica zaprezentowali się w miarę przyzwoicie, niestety goście ze Zgorzelca mieli więcej z gry, zwłaszcza w pierwszej połowie i zasłużenie odnieśli zwycięstwo, pieczętując tym samym swój awans do IV ligi. Włókniarz miał swoje szanse, zwłaszcza w drugiej odsłonie ale trzeba uczciwie powiedzieć, że dzisiaj był słabszy od Nysy. Niestety, pozycja lidera i bezpośredni awans do wyższej klasy rozgrywkowej został zaprzepaszczony nie tylko w meczu z drużyną ze Zgorzelca, ale też w spotkaniach, w których powinniśmy zwyciężyć lub chociażby zremisować, żeby przypomnieć tylko mecz w Parowej z Twardym Świętoszów czy niedawne spotkanie w Lubaniu z Łużycami. Kibicom pozostaje wierzyć, że ekipa jest na tyle zdeterminowana, że w przyszłych rozgrywkach nadal będzie grać o jak najwyższe cele...

galeria meczowa - Grzegorz Bereziuk "Słowo Sportowe"

galeria meczowa - Grzegorz Honcek


Rozszerzona zawartość newsa
Bitwa o IV ligę zgromadziła na stadionie w Mirsku rekordową widownię, bowiem zmagania wicelidera z liderem obejrzało aż 600 kibiców, co jak na klasę okręgową jest ilością znaczącą. Piłkarze wspierani przez swoje Kluby Kibica zaprezentowali się w miarę przyzwoicie, niestety goście ze Zgorzelca mieli więcej z gry, zwłaszcza w pierwszej połowie i zasłużenie odnieśli zwycięstwo, pieczętując tym samym swój awans do IV ligi. Włókniarz miał swoje szanse, zwłaszcza w drugiej odsłonie ale trzeba uczciwie powiedzieć, że dzisiaj był słabszy od Nysy. Niestety, pozycja lidera i bezpośredni awans do wyższej klasy rozgrywkowej został zaprzepaszczony nie tylko w meczu z drużyną ze Zgorzelca, ale też w spotkaniach, w których powinniśmy zwyciężyć lub chociażby zremisować, żeby przypomnieć tylko mecz w Parowej z Twardym Świętoszów czy niedawne spotkanie w Lubaniu z Łużycami. Kibicom pozostaje wierzyć, że ekipa jest na tyle zdeterminowana, że w przyszłych rozgrywkach nadal będzie grać o jak najwyższe cele.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, w 13 minucie Piechno uderzył z dystansu ale niecelnie. Chwilę później szczęścia spróbował Kościuk, ale jego strzał z rzutu wolnego również nie doszedł celu. W 15 minucie dośrodkowanie Bystryka zamykał strzałem głową Czajkowski ale na szczęście dla mirszczan piłka minimalnie minęła słupek. Nysa miała w tym momencie znaczną przewagę, goście ciekawie rozgrywali piłkę, byli bardziej zdecydowani, a co za tym idzie tworzyli sobie kolejne okazje do zdobycia gola. W 18 minucie dośrodkowanie tym razem Borowego wykorzystał Piechno i strzałem głową wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Włókniarz starał się przejąć inicjatywę, ale zdecydowanie grająca defensywa Nysy na niewiele pozwalała. Dopiero w 22 minucie piłkę wrzuconą przez Mariusza Chlabicza głową uderzył Jacek Jasiński, a bramkarz gości popełnił fatalny błąd, i myśląc, że piłka przejdzie obok słupka pozwolił jej wpaść do siatki. Gra na chwilę wyrównała się ale za moment ponownie przyjezdni cieszyli się z prowadzenia. W 35 minucie krótki rajd przeprowadził Kościuk i mocnym strzałem pod poprzeczkę dał Nysie prowadzenie.

W drugiej połowie goście mając korzystny wynik nie starali się już tak bardzo i zdecydowanie szanowali piłkę. Włókniarz starał się konstruować swoje akcje ale raczej więcej było w nich przypadku niż przemyślanej gry. Pomimo to, gospodarze mieli swoje okazje, w 51 minucie po wrzutce w pole karne Jarka Wichowskiego, Bartek Morzecki uderzył nad poprzeczką. Kilka minut później ponownie Bartek Morzecki w podobnej sytuacji zachował się identycznie. Mniej więcej od 60 minuty gra wyraźnie siadła i więcej było w niej złośliwości z obu stron niż dobrej piłki nożnej. Gościom udało się do końca dowieźć skromne zwycięstwo i to oni mogli po końcowym gwizdku cieszyć się z bezpośredniego awansu do IV ligi.     


WŁÓKNIARZ - NYSA ZGORZELEC  1:2 (1:2)

Bramki: 0:1 - Piechno (18), 1:1 - J. Jasiński (22), 1:2 - Kościuk (35). Żółte kartki: Juźwik, Kowalski oraz Kościuk, Pacak, G. Monik. Sędziował: Andrzej Urban. Widzów: 600.

Włókniarz: Jaworski - Juźwik, Kowalski, P. Niemienionek, P. Grygiel - J. Jasiński (79. J. Niemienionek), Badura (80. W. Jasiński), Wichowski, Sz. Morzecki - B. Morzecki, M. Chlabicz (46. D. Grygiel) (64. Ł. Niemienionek).

Nysa: Matoszko - Kościuk, G. Monik, M. Monik, Szczęsny - Czajkowski (65. Wójcik), Pacak (90. Przystaś), Komarzyniec (76. Łuszczyk), Borowy - Piechno, P. Bystryk (85. E. Bystryk).


galeria meczowa - Grzegorz Bereziuk "Słowo Sportowe"

galeria meczowa - Grzegorz Honcek


XXIX kolejka klasy okręgowej - 19.06.2014:
Piast Wykroty - Olimpia Kamienna Góra 4:3
Twardy Świętoszów - Hutnik Pieńsk 0:0
Pogoń Świerzawa - Łużyce Lubań 1:3
Piast Dziwiszów - Orzeł Lubawka 4:5
Czarni Lwówek Śląski - Włókniarz Leśna 3:0
Włókniarz Mirsk - Nysa Zgorzelec 1:2
Lotnik Jeżów Sudecki - Leśnik Osiecznica 3:0
Endico Mitex Podgórzyn - Victoria Ruszów 0:3 vo.